Internet żyje informacjami jakoby modelka Katie May zmarła w wyniku udaru niedokrwiennego mózgu, który spowodował zabieg manipulacji kręgosłupa u chiropraktyka.

Takie wnioski wyciągnął też autor artykułu Modelka Playboya Katie May zmarła po wizycie u kręgarza. Są wyniki sekcji zwłok. Przerażające.

W swoim jakże subiektywnym artykule, który wydaje się być raptem tłumaczeniem podobnych publikacji internetowych z języka angielskiego, bez odniesienia się do konkretnych źródeł naukowych, pisze o niebezpieczeństwie oraz braku efektywności zabiegów terapii manualnej kręgosłupa.

Jaka jest prawda?


Modelka Katie May doznała upadku w czasie sesji zdjęciowej na kilka dni przed udaniem się do chiropraktyka. Wiele wskazuje na to, że objawy które wystapiły już wtedy (m.in. ból szyi) wskazywały już na uszkodzenie tętnicy szyjnej. Jeśli doszło do jej rozwarstwienia, w wyniku czego powstała skrzeplina, już sam gwałtowny ruch głową np. podczas skrętu, mógł wywołać uwolnienie się fragmentu skrzepu i w konsekwencji- udar niedokrwienny mózgu.

Takie przypadki są opisane w literaturze. Dlatego sam zabieg u chiropraktyka bardzo rzadko łączony jest związkiem przyczynowo-skutkowym z udarem, najczęściej może być z nim powiązany czasowo.
Ale ludzie lubią sensację w końcu jak to możliwe że tak młoda, zdrowa kobieta umiera z powodu udaru?


Według American Heart Association udary u ludzi młodych wcale nie są tak rzadkie. Co roku w USA u 100,000 kobiet poniżej 65 roku życia wystąpi udar.
10% z nich statystycznie przydarzy sie osobom poniżej 45 roku życia.
W grupie ryzyka sa szczególnie kobiety z historią migren, zażywające środki antykoncepcyjne, po terapii hormonalnej lub te z nadciśnieniem. Czy w grupie ryzyka mogła w takim razie być Katie May? Musielibyśmy poznać jej pełną historię choroby aby to ocenić.


Ryzyko manipulacji kręgosłupa.


Badania w International Journal of Clinical Practice z 2012 roku wykazały, że ryzyku udaru związane z manipulacją kręgosłupa jest takie samo jak z normalym ruchem głową oraz znacznie mniejsze porównując pacjentów, którzy przeszli manipulację z tymi, którzy udali się do lekarza pierwszego kontaktu.

Oficjalne stanowisko lekarzy z American Heart and Stroke Association z 2014 roku brzmi natępująco: Pomino, że nie istnieją wystarczające dowody na związek pomiędzy manipulacją szyi a rozwarstwieniem tętnicy szyjnej, dane kliniczne wskazują na wzajemną zależność mechanicznych sił działających na kręgosłup i udaru wynikającego z uszkodzenia tętnic u młodych pacjentów. Pomimo tego, że związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy manipulacją szyi a udarem nigdy nie został stwierdzony u tych, którzy poprzednio taki zabieg przeszli i najpewniej jest niski, lekarze powinni rozważyć taką diagnozę przy pewnych objawach. Należy też poinformować pacjentów o potencjalnych skutkach ubocznych manipulacji szyi.

Najnowsze badania (metaanaliza) E.W.Churcha z 2016 roku zamieszczone w dzienniku Cureus wykazały brak zależności pomiędzy zabiegami chiropraktycznymi a rozwarstwieniem tętnic szyjnych.


Pamiętajmy, że zabiegi manipulacji odcinka szyjnego kręgosłupa na cały świecie wykonują lekarze medycyny, chiropraktycy, osteopaci, fizjoterapeuci i inny terapeuci manualni. Są to miliony zabiegów rocznie, a do poważnych powikłań dochodzi niezwykle rzadko.



Statystyki.


Badania w dzienniku Spine z 2009 roku na temat bezpieczeństwa zabiegów chiropraktyki podają następujące statystyki: powikłania po zabiegach są rzadkie i w większości niegroźne; zdarzają się natomiast rzadkie poważniejsze komplikacje jak rozwarstwienie tętnic, mielopatia, przepuklina krążka międzykręgowego.
Występowanie udaru szacowane jest najwyżej na 0,00005% manipulacji, a ryzyko wystąpienia poważnych komplikacji to 1,46 na 10,000,000 manipulacji.

Czytelnikom pozostawiam porównanie tych danych z ryzykiem zażywania leków przeciwbólowych lub innych interwencji medycznych... Oczywiste jest też, że nie istnieje procedura medyczna lub rehabilitacyjna która byłaby w 100% bezpieczna.


Własne przemyślenia.


Jako chiropraktyk na co dzień spotykam się z pacjentami, którzy teoretycznie mogą zgłosić się do mnie z objawami udaru wynikającymi z rozwarstwieniem tętnic szyjnych/kręgowych. Są to przypadki bardzo rzadkie, aczkolwiek w mojej praktyce stanąłem już ’oko w oko’ z pacjentką właśnie w trakcie takiego udaru.


Dzień wcześniej, podobnie jak Katie May, doznała mechanicznego urazu szyi podczas upadku. Jej objawy oprócz kilku detali nie różniły się znacznie od typowego, mechanicznego bólu szyi, jak opisała to Katie przed śmiercią - ’a pinched nerve’. Ale to właśnie te detale w historii pacjentki i dokładne badanie fizykalne pozwoliły mi niezwłocznie na skierowanie jej do szpitala i najprawdopodobniej na uniknięcie pełnego, niedokrwiennego udaru mózgu...

Jeśli wtedy wykonałbym zabieg manipulacji szyi mógłbym okazać się winny jej uszkodzeniu...

POWRÓT

©Copyright 2016 - Nowacki Chiropraktyka. All rights reserved. Realizacja: 3motion strony www wrocław